kiedy można zobaczyć papieża w watykanie

KOPIUJ LINK. Poważny skandal w Watykanie. Doszło do wycieku tajnego listu, który do papieża Franciszka wysłała grupa kardynałów. Trzynastu hierarchów skrytykowało w nim skład komisji Owszem, i do tego są w pełni darmowe. Zdarzały się nawet przypadki, że Papież spotykał zwiedzających Muzea Watykańskie przypadkiem na korytarzach. Zwyczajowo też Anioł Pański był odprawiany z Papieżem w Watykanie w każdą niedzielę – więc wtedy też możecie zobaczyć Papieża na Placu Świętego Piotra. Via Appia, Droga Appijska Choć oficjalnie zorza pojawia się w sezonie od października do marca, na Islandii można ją zaobserwować dużo wcześniej. W trakcie kilku ostatnich sezonów zorza polarna była widoczna na wyspie już w sierpniu. Aby zobaczyć zorzę, trzeba wybrać się na tereny z dala od świateł. Czarna magia w Watykanie. Piotr Cielebiaś. 14 grudnia 2015, 00:00. FACEBOOK. X. KOPIUJ LINK. W historii Kościoła o uprawianie czarów podejrzewano kilku papieży. Mówiono, że Sylwester II nauczył się sztuk tajemnych od Arabów, a nawet zawarł pakt z żeńskim demonem. Honoriuszowi III przypisuje się z kolei autorstwo najbardziej Nic więc dziwnego, że jego śmierć dotknęła miliony. Pogrzeb Benedykta XVI odbędzie się w czwartek 5 stycznia 2023. Uroczystość poprowadzi aktualny papież, czyli Franciszek. Warum Flirten Verheiratete Männer Mit Anderen Frauen. Młodsza o 18 lat niemiecka zakonnica Józefina Lehnert miała ogromny wpływ na papieża Piusa XII i jego otoczenie w WatykanieBiografowie papieża nie mają jednak wątpliwości, że poza szczerą i wierną przyjaźnią nic ich nie łączyłoW męskim świecie Watykanu zakonnica dość szybko wyrobiła sobie wysoką pozycję, irytując wielu kościelnych dostojnikówNazywano ją "papieżycą" i "niemieckim generałem". Rodzina papieża także nie znosiła siostry PascalinyBiografowie Piusa XII zgodnie przyznają, że powodem jego psychicznej uległości wobec niemieckiej zakonnicy był rodzaj wychowania, którego doświadczył jako dziecko i młodzieniec. Młody Eugenio Pacelli był bardzo zżyty ze swoją matką, Virginią Graziosi, którą uważał za najważniejszą osobę w swoim życiu. Niewiele pozostało informacji po niej, wiadomo natomiast, że przyszły papież bardzo ją kochał i szanował. Była to rodowita rzymianka, miała trzynaścioro rodzeństwa i pochodziła z pobożnej rodziny. Wiadomo też, że od najmłodszych lat wzbudzała w Eugenio Pacellim szczególne zainteresowanie sprawami religijnymi. Pozwalała mu na przykład bawić się w księdza i odprawiać udawane msze Pacelli, późniejszy papież Pius XII, w wieku 6 lat - AFPGdy po ukończeniu liceum Eugenio Pacelli wstąpił do seminarium duchownego, nie ograniczyło to jego kontaktów z rodziną. Formacja przyszłych kapłanów obejmowała nie tylko naukę, ale także przygotowanie duchowe, które w tamtych czasach było wymagające i rygorystyczne. Jednak już po roku jego ojciec należący do tzw. czarnej szlachty (wiernej papiestwu) poprosił władze kościelne o to, żeby syn mógł w czasie studiów mieszkać w domu. Eugenio powrócił do rodziny i do codziennych kontaktów z ukochaną matką, unikając w ten sposób surowego życia w seminarium duchownym. O wielkim szacunku dla matki świadczy to, że już jako papież kazał swój papieski pektorał (krzyż noszony na piersi) ozdobić dyskretnie jej matki na psychikę przyszłego papieża był bardzo duży, w związku z czym również w dojrzałym życiu, już jako dostojnik kościelny, potrzebował u swego boku kogoś, kto byłby dla niego takim wsparciem, jakim była matka. Kogoś, kto by się nim opiekował, był powiernikiem i przyjacielem. Traf chciał, że tą osobą stała się młodsza o 18 lat niemiecka zakonnica, Józefina Lehnert, należąca do Kongregacji Sióstr od Świętego Krzyża, której zakonne imię to XII w 1958 r. - OFF / AFPPierwsza zakonnica na konklaweWspółpraca niemieckiej zakonnicy i przyszłego papieża zaczęła się w Niemczech, w roku 1917, gdy papież Benedykt XV mianował go nuncjuszem papieskim w Monachium. Pacelli potrzebował gospodyni, która zajęłaby się gotowaniem i sprzątaniem. Przysłano mu siostrę Pascalinę, ale szybko okazało się, że potrafi ona sprostać również bardziej odpowiedzialnym zadaniom. Zaczęła prowadzić sekretariat nuncjusza, pisać w jego imieniu listy, a nawet doradzać mu i spędzać z nim wolny czas. W czasach, gdy głównym miejscem pracy zakonnic była kuchnia i zakrystia, stale poszerzający się zakres obowiązków siostry Pascaliny budził zaskoczenie otoczenia skonfliktowała się ze świeckim personelem placówki, któremu narzucała swój bardzo wymagający styl pracy. Nie była też lubiana przez osobistego sekretarza nuncjusza, o. Roberta Leibera, który powiedział o niej takie słowa: "Nuncjusz powinien ją przepędzić, ale nie chce, ponieważ ona świetnie zna się na zarządzaniu domem". Biografowie Piusa XII nie mają jednak wątpliwości, że poza szczerą i wierną przyjaźnią nic ich nie łączyło. Pacelli lubił zakonnicę, ona z kolei była mu bezgranicznie oddana, natomiast o jakichś dwuznacznych relacjach uczuciowych nie mogło być Pascalina w Rzymie, 1958 r. - Mondadori Portfolio / Getty ImagesNuncjusz miał pełne zaufanie do siostry, dlatego, gdy Ojciec Święty Benedykt XV mianował go sekretarzem stanu, zabrał ją ze sobą do Rzymu. Nie było to jednak łatwe. Nowy sekretarz stanu musiał osobiście przekonać do tego papieża. W męskim świecie Watykanu zakonnica dość szybko wyrobiła sobie wysoką pozycję, irytując wielu kościelnych dostojników. Miała bowiem trudny charakter. Za wszelką cenę starała się dbać o Pacellego (który awansował już na kardynała), chroniąc go przed wszystkim, co uznawała za godzące w jego dobre również: Jak się wybiera papieża? Ciekawostki z historii papiestwa i konklaweByła bardzo pracowitą kobietą. Mimo rosnących wpływów na dworze papieskim nie zaniedbywała swoich podstawowych obowiązków kucharki. Pacelli od najmłodszych lat cierpiał na różne dolegliwości, sam napisał o sobie w szkolnym wypracowaniu takie słowa: "twarz mam bladą (…) o torsie wiele nie powiem, bo, szczerze mówiąc, nie jestem atletą".Najbardziej doskwierały mu problemy z żołądkiem. Siostra Pascalina dbała o to, żeby jadł zdrowe, dietetyczne dania, w regularnych odstępach czasu. Zdarzało się, że zakonnica przerywała ważne spotkania z udziałem kardynała, strofując go, że w jadalni stygnie obiad. Troska o Pacellego była powodem, dla którego s. Pascalina uczestniczyła w konklawe po śmierci papieża Piusa to rzecz niespotykana, dlatego Stolica Apostolska odpowiadając na szerzące się plotki, wydała w tej sprawie specjalny komunikat: "Na mocy specjalnego pozwolenia, Zgromadzenie Kardynałów zezwala matce Pascalinie na obecność w czasie konklawe, aby Jego Eminencja kardynał Pacelli mógł zachować swój codzienny rytm przyjmowania lekarstw niezbędnych dla jego zdrowia". Na tym konklawe kardynał Pacelli został wybrany na papieża i przybrał imię Pius policzkuje kardynałaPo wyborze na Stolicę Piotrową nowy papież, nie wyobrażając sobie pracy bez wiernej mu zakonnicy, pozostawił ją przy sobie. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że wraz z wyborem Pacellego na papieża, Pascalina złagodniała. Przeciwnie, stała się jeszcze bardziej apodyktyczna, momentami wręcz arogancka. Pewnego razu do gabinetu Piusa XII wbiegł nagle, słynący z dość swobodnego jak na Watykan zachowania, kardynał Tisserant i wykrzyczał do papieża: "Dobra nowina, Wasza Świątobliwość! Król wsadził do ciupy tego bękarta Mussoliniego!"Siostra Pascalina, zbulwersowana tym, że kardynał użył w obecności papieża takiego słownictwa, podeszła do niego i niewiele myśląc, spoliczkowała go. Zszokowany i zawstydzony kardynał wyszedł z gabinetu, przysięgając zakonnicy również: Skandale w bazylice św. PiotraPascalina skonfliktowała się też z prałatem Montinim – późniejszym papieżem Pawłem VI, który był zniesmaczony jej zachowaniem na dworze papieskim. Podpadła też patriarsze Wenecji, kardynałowi Roncallemu (przyszłemu papieżowi Janowi XXIII), który przybywszy do Watykanu na spotkanie z papieżem, musiał godzinę czekać na audiencję, gdyż s. Pascalina postanowiła, że najpierw przyjęty zostanie amerykański aktor Clarke z wiekiem papieża i jego postępującymi chorobami, rosło znaczenie siostry Pascaliny. Z czasem niemiecka zakonnica ograniczyła dostęp do papieża nawet jego najbliższej rodzinie. Pozwalała tylko na coroczne spotkania bożonarodzeniowe, które sama szczegółowo planowała. Na ogół odbywały się one po południu i przebiegały według prostego scenariusza: papież prezentował swoim najmłodszym kuzynom szopkę bożonarodzeniową, którą kupił w Niemczech, wręczał dzieciom prezenty, częstował je gorącą czekoladą i chwilę rozmawiał z rodziną. Najbliższa rodzina papieża także nie znosiła siostry Pascaliny. Młodsza siostra papieża, Eugenia, zeznając na procesie beatyfikacyjnym jej brata, powiedziała, że niemiecka zakonnica była jego "krzyżem Pańskim".Pascalina opuszcza WatykanMożna bez przesady stwierdzić, że w ostatnich miesiącach życia Piusa XII siostra Pascalina stała się najważniejszą po papieżu osobą w Watykanie. Gdy w 1944 r. zmarł sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, papież aż do końca swojej śmierci nie mianował nowego. Na korytarzach Pałacu Apostolskiego plotkowano, że to kluczowe stanowisko sprawuje przecież siostra Pascalina. Jej pozycja stała się tak wysoka, że lawinowo rosły plotki z nią związane. Nazywano ją "papieżycą" i "niemieckim generałem".Latem 1958 r. Pius XII jest już ciężko chory. Wraz z siostrą Pascaliną wyjeżdża do letniej rezydencji w Castel Gandolfo. Gdy 9 października papież umiera, kończy się czas siostry Pascaliny. Zgodnie z ceremoniałem jedną z pierwszych czynności po śmierci papieża jest zdjęcie z jego palca pierścienia i zniszczenie go. Gdy siostra Pascalina próbuje zdjąć pierścień dopiero co zmarłego Piusa XII, do akcji wkracza wróg zakonnicy, kardynał Tisserant. Odsuwa ją na bok i jako dziekan Kolegium Kardynalskiego, inicjuje wszystkie przewidziane w tej sytuacji czynności. W kondukcie pogrzebowym prowadzącym z Castel Gandolfo do Rzymu zabrakło już miejsca dla siostry Pascaliny. Kardynałowie, biskupi i prałaci nie chcą wpuścić jej do służbowych samochodów dyplomacji Piusa XII odbył się 13 października i tego samego dnia Pascalina została wezwana przed oblicze kardynała Tisseranta. Ten każe jej natychmiast opuścić Pałac Apostolski. Zakonnica prosi o kilka dni, żeby mogła się spakować i zabrać pamiątki po Ojcu Świętym. Kardynał nie zgadza się. Zakonnica, która jeszcze kilka dni wcześniej trzęsła Watykanem, zmuszona jest opuścić go w trybie Pascalina (Józefina Lehnert) na krótko przed śmiercią w roku 1983 - © Creative CommonsSiostra Pascalina żyła jeszcze 25 lat. Po opuszczeniu Pałacu Apostolskiego swoje wspomnienia związane z pracą u boku Piusa XII uwieczniła w formie książki. Watykan zgodził się na ich publikację dopiero w 1982 r. Niektórzy jej dawni wrogowie przebaczyli jej upokorzenia, które od niej doznali. Jan XXIII za sumienną służbę papieżowi przyznał jej medal Pro Ecclesia et Pontifice (dla Kościoła i Papieża). Została pochowana na cmentarzu niemieckim znajdującym się w Watykanie. Na jej pogrzebie obecnych było kilku dostojników watykańskich, w tym kardynał Ratzinger, późniejszy papież Benedykt również: Skąd się wziął niemiecki cmentarz w Watykanie?Bibliografia: John Travis, "Dziennik watykański". Caroline Pigozzi, "Watykan niedyskretnie". Bernard Lecomte, "Nowe tajemnice Watykanu". Data utworzenia: 25 maja 2022, 08:56Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj. Dwudziestoodcinkowy cykl Paola Sorrentina, autora „Wielkiego piękna” i „Młodości”, jest imponującym sequelem malarskich arcydzieł Caravaggia w świecie nowoczesnych seriali. Włoch, tak jak jego wielki poprzednik, wizualizuje ewangeliczne tematy oraz postaci, w tym następców Chrystusa w Stolicy Piotrowej, moralne i religijne problemy. Konfrontuje świętość i grzech, prawdę i hipokryzję, miłość i seksualność, poświęcenie i prostytucję. Joker w Watykanie Reżyser używa caravaggiowskiego światłocienia, by poprzez zjawiskowe efekty wizualne szukać granicy między dobrem i złem. Kreuje niejednoznaczną aurę, byśmy zawstydzili się, ferując pospieszne wyroki, i więcej nikogo pochopnie nie oceniali. Lepiej zastanowić się, kim jest ktoś taki jak Esther (Ludivine Sagnier), utrzymująca przy życiu płatnym seksem inwalidę o znaczącym imieniu Eutanazja. Albo watykański sekretarz stanu Voiello (znakomity Silvio Orlando), który wizerunek szarej eminencji sam przed sobą łagodzi opieką nad chłopakiem przykutym do wózka. W szaradzie obrazów nawet dżdżownica może być kostiumem Szatana lub Boga. Ale reżyser interweniuje też z jego pomocą w życie bohaterów, gdy ewidentnie zaczynają błądzić. Tak naprawdę zrobił film o metafizycznej tęsknocie ludzkości i rozpaczliwej potrzebie wiary. Ale też o jej wykorzystywaniu dla zdobycia zaszczytów i władzy. Kreację życia stworzył w pierwszej części z 2016 r. Jude Law. Gra fikcyjnego Piusa XIII, pierwszego w historii amerykańskiego, a i najmłodszego papieża. Namysł nad naszą cywilizacją i granicami wolności wywołuje fakt, że porzucili go i oddali do katolickiej szkoły rodzice-hipisi. Kluczem do intrygująco enigmatycznego scenariusza jest muzyczny temat z czołówki, czyli „All Along Watchtower”. Bohaterami alegorycznego songu Boba Dylana, wylansowanego przez Jimiego Hendrixa, są dworzanie, złodziej i Joker, uwięzieni w pułapce, z której musi być jakieś wyjście. Sorrentinowskim Jokerem – ale w dawnym stylu, pozbawionym mroku komiksowych produkcji – jest w Watykanie pełnym dworzan oczywiście Pius XIII, przekonany, że przeżył godnie coś w rodzaju życiowego czyśćca. Ponieważ od dzieciństwa dokonuje cudów, ma nadzieję na raj. Ale odrzuca pobożny, pielgrzymkowy styl Jana Pawła II. Słynie z ekstrawagancji i zagadkowości, zamyka się w Watykanie i chce być papieżem z ukrytą twarzą jak dzisiejsze gwiazdy pop – Daft Pank czy Banksy. A jednocześnie sprowokować Boga do reakcji i ujawnienia swojego oblicza. Dziwne konklawe Pius XIII nie rozumie Boga, bo doświadczył sieroctwa. Z tego samego powodu wypowiada wojnę uosabianej przez rodziców liberalnej kulturze. Zadziwia niepasującym do jego wieku konserwatyzmem, walczy z aborcją, pedofilią i homoseksualizmem w Kościele. Ujawnia intrygi Voiella, który chciał wpływać na konklawe bardziej niż Duch Święty. Ale gdy kabotyństwem i nieobliczalnością prześciga nowych konserwatystów, Donalda Trumpa czy Borisa Johnsona, zżywa się z dworską kamarylą i słabnie. Ludzie okazują się bardziej skomplikowani, niż myślał, władza korumpuje, co w połączeniu z osobistym dramatem wyniszcza. W nowym serialu HBO Watykan musi zmierzyć się z problemem Piusa XIII pogrążonego w śpiączce, po nieudanych transplantacjach, przy czym jedno z serc, które się nie przyjęło było... muzułmańskie. Serialem wstrząsają napięcia współczesnego świata, islamiści i ataki na chrześcijan. Jednocześnie zło odradza się w samym Kościele. Voiello rozpoczyna serię nowych intryg, a chociaż korzysta z pomocy tajemniczego dyplomaty-kilera, jego pozycji zagraża nowy dostojnik rozdający Bentleye. Pragnie uzyskać wpływ na finanse Watykanu, by pod pozorem uniknięcia płacenia podatków ukryć pranie pieniędzy. Powraca seksualne rozprzężenie. Kaplice i katakumby stają się miejscami schadzek i orgii. W nowej czołówce do hedonistycznego hitu „Good Time Girl” Sofi Tukker zakonnice tańczą wokół neonowego krzyża, a ich emancypacja jest kanwą szyderstwa zarówno z feminizmu, jak i z męskiego szowinizmu. Reżyser zapowiadał pojawienie się papieża Jana Pawła III, ale przewrotność scenariusza sprawia, że jest wielu bohaterów, którzy mają być papieżami, a nawet nimi zostają. Piekło ambicji rozpętuje konklawe z wyborem zaskakującym nawet jednego ze zwycięzców. Sorrentino poprzez ten wątek konfrontuje przywykłych do luksusów hierarchów z kwestią imigrantów oraz ubóstwa ludzi Kościoła. Czyni to tak radykalnie, że następcy Chrystusa i świętego Franciszka nie odnajdują się w farsie skromności. Jednocześnie widzimy, jak wzniosła idea popycha do fanatyzmu i totalnej kontroli. Kościół to nie smartfon Napięcie rośnie i zaczyna się korporacyjna gra wokół tego, by „nowym prezesem Watykanu” został angielski kardynał sir John Brannox, z takimi aktywami jak wyświęcenie wielu protestantów na katolików. John Malkovich wnosi charyzmę, arystokratyczny snobizm, wyrazistość przyciszonego stylu gry i paradoksalność szekspirowskich dialogów. Powraca tajemnica dramatu rodzinnego i ambicja jego przewalczenia. Jan Paweł III jest bowiem, jak jego poprzednik, ofiarą odrzucenia i braku miłości. Pius XIII może w imieniu ich obu powiedzieć: Bóg nie od początku mnie kochał! W szczerej rozmowie z hierarchami Jan Paweł III wyznaje, że ludzie dają miłość, przyjaźń i ziemskie dobra, a Bóg nic – poza wiarą. Ale ona jest największym skarbem. Nowy papież stara się iść „drogą środka” i tak praktykować chrześcijaństwo, by wybaczenie nie oznaczało pobłażliwości dla zła, a miłość nie tłumaczyła własnej grzesznej słabości. To może okazać się trudne, bo Sorrentino zapętla życiową ścieżkę Jana Pawła III na podobieństwo historii rodziców Piusa XIII. Wyposaża hierarchę w biografię niezrealizowanego artysty, punka, który ogląda hipisowskie „Easy Rider” i uduchawia się, grając na harfie. Czy Anglik straci panowanie nad sobą w relacji z dyrektorką watykańskiego pijaru, graną przez Cécile de France, która podziwia podobieństwo Brannoxa do... Malkovicha? Sorrentino zabawnie gra prywatnością zaproszonych gwiazd. A z ikon fascynują papieża również te popkulturowe, potrafiące seksownie skrzyżować nogi. Trzeba zobaczyć audiencję z Sharon Stone, majstersztyk nawiązujący do „Nagiego instynktu”. Z kolei estradowy satanista Marylin Manson może być diabłem, ale też jak w „Fauście” – czynić dobro. A gdy pojawia się motyw „apgrejdowania” Kościoła jak iPhone’a – reżyser używa wobec nowego papieża starożytnego chwytu deus ex machina. Bogactwo sześciu odcinków drugiej serii, które widziałem, zapowiada w czterech ostatnich niejeden suspens oraz powrót Jokera. Tę rolę reżyser opanował do perfekcji, a obsadzi w niej ponownie Piusa XIII. Gdy wybudzi się ze śpiączki, przekonamy się, jak zareaguje na watykański serial dobra i zła, w którym przegląda się ludzkość, coraz rzadziej uczestnicząca w mszach, a coraz częściej mająca kontakt z duchownymi jedynie poprzez ekran. Proboszcz wielebny 54-letni o. Stoia stoi na czele parafii, w której nie wiadomo… ilu jest parafian. Teoretycznie przynajmniej tylu, ilu jest stałych mieszkańców Watykanu. Jednak to nie wyłącznie dla nich papież utworzył tę parafię w pierwszej połowie XVI w. Powstała ona w jednym celu, i do dziś stara się go realizować: dla rodzin, które pragnęły, aby ich dzieci przyjęły chrzest w Bazylice św. Piotra. – Kiedyś w każdym rzymskim domu była co najmniej jedna osoba ochrzczona – jak to się tutaj mówi – „pod kopułą”. Teraz w centrum już nie mieszka tak wiele osób, ludzie przenieśli się na przedmieścia, więc tych chrztów jest siłą rzeczy coraz mniej – przyznał Radiu Watykańskiemu proboszcz zwany papieskim. I tu jawi się szansa, by mali Polacy, małe Polki mogli być ochrzczeni w tak zacnym i świętym miejscu dla chrześcijan. Na skromniutkiej stronie internetowej parafii pw. św. Piotra na Watykanie widnieje informacja o numerach telefonów, pod którymi udzielane są informacje o udzielaniu sakramenty chrztu niemowlakom. Oto one, telefony: +39 06 69883653 oraz +39 06 69885435 i faks: +39 06 69885793. Dodajmy, że cały sekretariat parafii stanowią trzy osoby: proboszcz i dwie zakonnice. – Chciałbym być proboszczem, który nie boi się ludzi, przyjmuje każdego. Znajduję inspirację w słowach i gestach Papieża – powiedział w rozmowie z papieską rozgłośnią o. Agnello. Jeśli uda się komuś ochrzcić swoją pociechę w Bazylice św. Piotra na Watykanie, dajcie znać. 100. rocznica urodzin Papieża Warto spróbować, bo a nuż… Całkiem możliwe, że proboszcz będzie miał wzgląd na Polaków przez pamięć św. Jana Pawła II. Czym jest Bazylika św. Piotra, można wyczytać w internecie, albo zobaczyć na YouTube. To główna świątynia katolicka znajdująca się na terytorium Watykanu, a ponadto światowego znaczenia centrum sztuki sakralnej. Proboszcz parafii ukierunkowanej praktycznie tylko na duszpasterstwa sakramentalne jest jednym z 414 tys. kapłanów Kościoła katolickiego. Z danych Urzędu Statystycznego Kościoła (z 2019 r.) cytowanych przez portal Vatican News, wynika, że od roku 2018 do 2019 roku w świecie przybyło 16 mln katolików. Największy, bo ponad 3-procentowy wzrost liczby katolików, zarejestrowano w Afryce. W Azji jest to 1,3 proc., w Oceanii 1,1 proc., w Amerykach 0,84 proc. Niewielki spadek jest natomiast w Europie. W sumie wg Stolicy Apostolskiej w świecie jest 1,3 mld katolików, co stanowi 17,6 proc. ludności świata. Sonda Jak często chodzisz do kościoła? Przynajmniej w każdą niedzielę i święta Tylko w święta Tylko w niedzielę Sporadycznie W ogóle nie chodzę do kościoła Czwartek, 14 listopada 2013 (06:28) Nadzwyczajna sytuacja w Watykanie, gdzie mieszka dwóch papieży - Franciszek i jego emerytowany poprzednik, Benedykt XVI - wymusiła zamknięcie dla turystów jednej z największych atrakcji. Zawieszono zwiedzanie Ogrodów Watykańskich w małym autobusiku. Od września 2011 roku z inicjatywy rzymskiego biura pielgrzymkowego (Opera Romana Pellegrinaggi) mały autokar na metan obwoził turystów po najpiękniejszych zakątkach Ogrodów Watykańskich. W trakcie tej wycieczki zatrzymywał się w 12 miejscach, choć nie można było wtedy z niego wysiąść. Na trasie objazdu był między innymi gmach gubernatoratu, pałacyk Piusa IV, czyli siedziba Papieskiej Akademii Nauk, grota Matki Bożej z Lourdes, słynna Wieża Świętego Jana, gdzie letni urlop spędzał Jan XXIII, a także lądowisko papieskiego helikoptera i stacja kolejowa. Autobus przejeżdżał też w pobliżu Domu świętej Marty. Tam jednak od marca mieszka papież Franciszek, który lubi chodzić po terenie Watykanu na piechotę. Z autobusu można było również zobaczyć dawny budynek klasztorny Mater Ecclesiae, który stał się rezydencją Benedykta XVI po jego biuro pielgrzymkowe poinformowało, że oferta zwiedzania Ogrodów została tymczasowo zawieszona z powodów bezpieczeństwa. Szef biura ksiądz Liberio Andreatta wyjaśnił na konferencji prasowej, że decyzję tę podjęto z powodu obecności dwóch papieży. Chodzi - jak powiedział - przede wszystkim o to, aby zapewnić Benedyktowi XVI jak największą swobodę poruszania się po Ogrodach, gdzie często spaceruje. Popołudniami emerytowany papież chodzi ze swego domu do groty Matki Bożej z Lourdes, gdzie odmawia różaniec. Oba te miejsca znajdowały się na trasie zwiedzania. Niedawno jeden z włoskich magazynów opublikował zdjęcia Benedykta XVI spacerującego w białej sutannie po Ogrodach Watykańskich w towarzystwie świeckich kobiet, które prowadzą jego dom. (jad) Po czterech latach pontyfikatu Franciszka za murami Watykanu trwa wojna domowa. Mówi się nawet o zamachu stanu. Rzymianie ujrzeli rankiem dziwne plakaty na ulicach swego miasta. Podobizna papieża Franciszka ze złośliwym grymasem na twarzy i szydercze słowa w romanesco, lokalnym dialekcie Rzymu: „Hej, Franek: mieszałeś się w sprawy rożnych kongregacji, wyrzucałeś księży, zniszczyłeś Zakon Kawalerów Maltańskich i u franciszkanów od Niepokalanej Panienki, lekceważysz kardynałów. Ale gdzie jest twoje miłosierdzie?”. Plakaty pojawiły się na początku lutego. Aluzje były oczywiste. Właśnie dobiegł końca Rok Miłosierdzia ogłoszony przez papieża. Jeszcze zanim się zaczął, Franciszek usunął przełożonego franciszkanów i odizolował od reszty zgromadzenia. Zamknął też zakonne seminarium. Gdy Rok Miłosierdzia się kończył, papież wyrzucił wielkiego mistrza zakonu maltańskiego. Franciszek apelował, aby w czasie Roku Miłosierdzia wybaczono wątpiącym i grzesznikom. A jednocześnie – zdaniem konserwatywnej opozycji, która stała za akcją plakatową – miażdżył swych krytyków.

kiedy można zobaczyć papieża w watykanie