opieka nad malutkim kotkiem

2021-02-06 - Odkryj należącą do użytkownika Aleksandra Zator tablicę „Opieka nad kotem” na Pintereście. Zobacz więcej pomysłów na temat meble dla kota, dom dla kota, kocie mieszkanie. Jak całodobowa obserwacja Twoich kociąt wpłynęła na Twoją opiekę nad wychowankami? Twój kontakt z adoptującymi? Ogół społeczeństwa? JB: Ogromnie pomogło mi w adopcji moich przybranych. Ponieważ Kitten Cam stał się wirusowy, rzadkim wyjątkiem jest to, że jeden z nich nie jest adoptowany w ciągu kilku godzin w dniu adopcji. Kontakt. Aktualnie zajmujemy się opieką nad kotami w Warszawie na Żoliborzu. Jeśli jednak wraz ze swoim kotem mieszkacie w innej dzielnicy to zachęcamy do kontaktu - mamy nadzieję, że wspólnie uda się nam znaleźć rozwiązanie. Zajmujemy się opieką nad kotami. W czasie, gdy Ty będziesz nieobecny/a (wyjazd, urlop, wakacje Learn opieka nad dzieckiem in English translation and other related translations from Polish to English. Discover opieka nad dzieckiem meaning and improve your English skills! #oferta #opieka #pies #kot Witam , chętnie zaopiekuję się pieskiem/kotkiem na czas wyjazdu przez kilka dni na wakacje . Chętnych proszę o komentarz , odezwę się i wszystko ustalimy Warum Flirten Verheiratete Männer Mit Anderen Frauen. Odp. mebrindeMember Tematów: 1Odp.: 1Początkujący Kochane Kobietki.. Mam problem z własnym instynktem macierzyńskim. Tak, wydaje się to być dziwne i zapewne wyda się Wam jeszcze dziwniejsze, kiedy powiem, że mam zaledwie nieskończone 19 lat… Otóż pomimo mojego młodego wieku bardzo chciałabym mieć dziecko. Zdaję sobie sprawę z tego jakim jest ono obowiązkiem, że nie będę miała już możliwożci powrotu do ‚hulaszczego’ trybu życia itd… Ale gdzież w głębi serca czuję, że jestem już gotowa zarówno fizycznie jak i psychicznie do macierzyństwa. Robi mi się cieplutko na myżl o takim malutkim berbeciu biegającym po domu 🙂 Tak, wiem co powiecie, dziecko to nie tylko radożć, ale też chwile troski i zmartwień. Zdaję sobie z tego sprawę. W czym zatem problem? Mój partner nie jest jeszcze na to gotowy. Nie chciałabym naciskać i do niczego go zmuszać, więc czekam, aż w końcu się namyżli. Tylko, że ani w głowie mu zakładanie rodziny (nawet nie jesteżmy małżeństwem, czego również pragnę). Ale w końcu nie liczy się to czego chcę ja, tylko to o czym marzymy MY. Rozmawiałam z nim na ten temat i owszem, wysłuchał mnie, ale chyba nie do końca zdał sobie sprawę, jakie jest to dla mnie ważne, więc na razie milczę na ten temat. Pytam się zatem, czy istnieje jakiż sposób, by choć odrobinę zagłuszyć instynkt macierzyński? Chciałabym najpierw skończyć studia, znaleźć pracę, ale cały czas krąży mi po głowie myżl o dziecku. Może to jakaż nerwica natręctw, nie wiem… Chciałabym po prostu wiedzieć, że jest na żwiecie taka mała istotka, która potrzebuje mojej opieki… Być może jest to odrobinę dziwne, ale jakiż czas temu miałam kota i opieka nad nim pozwalała mi na chwilę się zapomnieć. Ale kotek niestety zginął i teraz zostałam sama, a mój facet nie lubi, kiedy mu ‚matkuję’. Nie mogę też znaleźć nowego zwierzaka, gdyż mam zamiar przez najbliższy czas mieszkać w akademiku, a tam raczej zwierząt nie da się trzymać. Więc co mam robić? @mebrinde wrote: Ale gdzież w głębi serca czuję, że jestem już gotowa zarówno fizycznie jak i psychicznie do macierzyństwa. A materialnie? CleoMember Tematów: 29Odp.: 905Zasłużony przede wszystkim pomyżl o tym ze poki co to nie stac cie na dziecko. studia troche trwaja kupno mieszkania i samochodu to też nie najlatwiejsza rzecz a pewnie chcialabys zapewnić swojemu dziecku wszystko czego potrzebuje poza tym chyba jakiegoż chomika moglabyż trzymać w akademiku 😀 mebrindeMember Tematów: 1Odp.: 1Początkujący Włażnie w tym momencie nie stać mnie na dziecko i między innymi dlatego proszę o radę jak sobie poradzić z tą natrętną ‚macierzyńską zachciewajką’… hard-manMember Tematów: 87Odp.: 2351Ekspert a może dziecko to nie najgorszy wariant dla Ciebie, Kochana 😆 ja tam już bardzo bym chciał takie cosik różowego które mnie łapie za palucha 😀 i strasznie ryczyyy! 👿 dustinMember Tematów: 7Odp.: 23Bywalec kup sobie lalę baby born czy jak to tam:) jagoda4Member Tematów: 21Odp.: 871Zasłużony To chyba jesteż zjawiskiem 19-latek chce korzystać z życia chyba że „wpadną w macierzyństwo”. Odłóż to na później,poszukaj sobie ciekawego zajęcia:) A jeżli nie dasz sobie rady z tym instynktem(a uważasz że będziesz dobrą mamą)to zajdź w ciążę:)Instynkt to instynkt, nie ma nic wspólnego z rozumem,żwiadomy człowiek panuje nad instynktem rozumiem,ale jak nie może się opanować to co zrobić. dziecko jest czymż dobrym,więc powinnaż się cieszyć z takiego instynktu:) parvatiMember Tematów: 47Odp.: 4641Guru nie masz zadnbego instynktyu. instynkt macierzynski ma sie wtedy, gdy ma sie dzieciaka-to kwestia fizjologii. tobie sie po prostu w glowie poprzewracalo. poza tym: bachory wrzeszcza, s****, pluja…i sa o wiele mniej wdzieczne niz zwierzeta 😆 ktos, kto kojarzy macierzynstwo lub ojcostwo z rozowa istotka czy innym berbeciem, jest moim zdaniem niepowaznym kretynem. jestes nikim: bez wyksztalcenia, bez pracy…skad wezmiesz forse na utrzymanie siebie i dzieciaka? jesli zas chodzi o zwierzeta…kot umie sie zajac soba sam, a i tak ci zginal, wiec na dziecko chyba jeszcze nie pora. jesli zas chodzi o zwierze, ktore ma zastapic dziecko…masakra. „skamlacy burek” ma uczucia i kupowanie go sobie na probe powinno byc karalne. sama nie mam dzieci mimo ze warunki mieszkaniowe i materialne pozwalaja mi na to juz od jakiegos czasu. za tro z niecierpliwosciaczekamy na szczenie, ktore mamy juz zamowione u hodowcy. i teraz tak: nie sadze wcale, zeby posiadanie zwierzecia bylo duzo tansze niz dzieciak. no chyba ze ktos karmi swoje zwierzeta karma z lidla, ktora zawiera 5% miesa… jagoda4Member Tematów: 21Odp.: 871Zasłużony Parvati: Ostro;) katiaMember Tematów: 9Odp.: 247Zapaleniec @parvati wrote: i teraz tak: nie sadze wcale, zeby posiadanie zwierzecia bylo duzo tansze niz dzieciak. no chyba ze ktos karmi swoje zwierzeta karma z lidla, ktora zawiera 5% miesa… najgorsze że niektórzy kupują zwierzakom produkty typu whiskas czy pedigree i myżlą że dają rarytas swoim pupilom ;o które swoją drogą mają aż 4% mięsa. Ja na jedzeniu dla kota nie oszczędzam, wole dać tą stówkę na karmę niż później po paru latach karmienia tym żwiństwem chodzić od weterynarza do weterynarza z chorymi nerkami. Ale w sumie to ta jak z fast foodami. Ale wracając do tematu, to błagam nie bierz znów pod opiekę zwierzaka którym nie będziesz potrafiła się zająć. Tym bardziej że jeżli naprawdę będziesz chciała się nim opiekować tak jak należny to wydasz na to też kupę kasy. Trzeba się liczyć z tym że zwierze tak samo jak niemowlak może zachorować i trzeba mieć jakież fundusze w zanadrzu. A jeżli chcesz się np. zająć jakimż dzieckiem, zobaczyć jak to jest i nauczyć czegoż to polecam wolontariat w domu małego dziecka – zapewne zobaczysz wtedy, że opieka nad małym dzieckiem nie zawsze jest taka różowa jak ci się wydaję i może zaczniesz patrzyć na to realnie Autor Odp. Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " instynkt macierzyński?" Mój Mały Kieszonkowy Kotek (My Pocket Pets: Kitty Cat) – Prześliczne i puchate kotki, z ich malutkimi noskami i wielkimi oczami są w stanie zdobyć serce każdego. Nie macie szans na uwolnienie się spod ich uroku. Przyjdź bawić się z malutkim koteczkiem. Wybierz jedną z pośród wielu kolorowych kotek. Daj jej tyle miłości i pieszczot ile się tylko da. Uśpij ją i patrz, jak uroczo sobie chrapie. To dopiero początek waszej znajomości. Zajmij się małym kotkiem, dopóki nie wyrośnie. Miej na uwadze troskę o jego szczęście, wypoczynek, zdrowie i pełny brzuszek. Dzięki temu będzie rósł każdego dnia a Ty odkryjesz mnóstwo radości z obcowania ze zwierzętami w tej nowej niesamowitej, wirtualną grze ze zwierzętami. Sterowanie – palcem (tablet) myszką (komputer) Aktualnie grasz w Mój Mały Kieszonkowy Kotek - jedną z fantastycznych gier z kategorii Gry Opieka. Nie zapomnij zagrać w inne niesamowite gry dla dziewczyn, które przygotowane zostały z myślą o małych i wiekszych damach. Dziewczynki znajdą tu super gry, które potrafią wciągnąć na wiele godzin... Witam, 4 dni temu moja kotka urodziła cztery maluchy. W dużym stopniu wróciła już do siebie, jest żywa, towarzyska, bardzo aktywna, nie ma żadnym problemów z poruszaniem itp. Jednak od czasu do czasu pozostawia po sobie maleńkie kropelki krwi - czy to normalne? Krew jest świeża, czysta. Kotka jest młodziutka, drobna, to był jej pierwszy poród, dlatego wydaje mi się, że po takim wysiłku, jak poród, jest to normalne, ponieważ nie zmieniła zachowania, bawi się, więc nic jej nie boli. Gdyby krwi było więcej, od razu pojechałabym z nią do weterynarza, ale naprawdę są to niewielkie ilości. I jeszcze druga sprawa. Podobno po porodzie kotka powinna jeść głównie suchą karmę, ona natomiast nie bardzo ma na nią ochotę, za to mokrą mogłaby jeść cały czas - ma spory apetyt. Czy może dostawać głównie mokrą, czy jednak zmuszać ją do suchej? I czy podawać jej mleko? Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź. oczyszczanie się dróg rodnych jest rzeczą normalną byle nie przedłużało się powyżej 10 dni po porodzie karma może być wilgotna mleko niekoniecznie Jak postępować z oseskiem, który został sierotą? Sprawdź poniżej i przeczytaj koniecznie. Nawet jeśli w tej chwili nie poszukujesz takich informacji, nigdy nie wiesz, kiedy mogą ci się przydać… Przezorny zawsze ubezpieczony – dowiedz się, jak opiekować się małym kotkiem! Sprawdź, czy kociątko faktycznie jest sierotą Przede wszystkim upewnij się, czy maluszek rzeczywiście został porzucony. Pierwsza i najważniejsza zasada brzmi: nikt nie zapewni kociątku lepszej opieki niż matka. Dlatego nie wolno bez powodu odłączać od niej osesków. Jeśli trafisz na samotne maleństwo, na wszelki wypadek odczekaj. Niestety, bardzo trudno określić, ile czasu powinno upłynąć od momentu znalezienia kotka do chwili, w której decydujesz zabrać go ze sobą. Jedna godzina lub dwie to czas, który warto spędzić na obserwacji malucha w bezpiecznej odległości – kotka może być nieoswojona i bać się zbliżyć, jeśli będziesz zbyt blisko. Odczekaj jeszcze dłużej, jeśli trafiłeś na grupkę kociąt. Bardzo możliwe, że matka odeszła od stadka w celu zdobycia pożywienia, albo jest właśnie w trakcie przenoszenia maluchów i po prostu „ewakuuje” kolejnego (ponieważ kociątka nie potrafią poruszać się same, kocica przenosi je w pysku, łapiąc za kark). Niestety, w takich przypadkach bardzo ważne jest wyczucie – z jednej strony trzeba upewnić się, że maluszek rzeczywiście jest porzucony, z drugiej zaś – czas odgrywa kluczową rolę. Jeżeli występują inne czynniki obiektywne, na przykład sytuacja ma miejsce zimą czy jesienią, gdy jest chłodniej, albo maluch znajduje się w publicznym, ruchliwym miejscu, w którym może być narażony na niebezpieczeństwo – czas obserwacji pewnie ulegnie skróceniu. W takich chwilach musisz zdać się na swój rozsądek. Jak opiekować się małym kotkiem? Zapewnij mu bezpieczne miejsce i odpowiednią temperaturę Na początek – właściwe posłanie. Kocie niemowlę musi przebywać w nieco cieplejszym otoczeniu niż dorosły kot – optymalna temperatura waha się w granicach 30-40 stopni. Najprościej jest w tym celu wyłożyć posłanie miękkim kocykiem lub bluzą, a pod spód włożyć termofor. Do kupienia są także specjalne poduszki grzewcze, ale przez moment sprawdzi się nawet (dobrze zakręcona!) butelka z ciepłą wodą, którą położysz obok, pod materiałem wyścielającym legowisko. Kolejna ważna kwestia: maluszek najpewniej nie potrafi jeszcze chodzić, ale za to umie pełzać. Dlatego zwróć uwagę na to, by posłanie było nieco większe, by zapewnić mu trochę przestrzeni, a jednocześnie na tyle wysokie, aby z niego nie wydostał. Zapewnij maluszkowi odpowiednie jedzenie Najlepiej udać się do weterynarza lub sklepu zoologicznego po specjalną mieszankę dla kocich osesków. Jej skład jest ona bardzo zbliżony do mleka matki. Jeżeli czas nagli (a pamiętaj, że jest bardzo ważny – kocię musi zjeść coś maksymalnie w ciągu paru godzin od momentu jego znalezienia, inaczej szanse na jego uratowanie bardzo maleją!), możesz ratować się mlekiem dla niemowląt (NAN). Uwaga: nigdy nie podawaj oseskowi mleka krowiego! Ani kocie maluchy, ani dorosłe koty nie powinny go pić. Przyda się też butelka dla kociąt, a jeśli chwilowo nie masz innej – dla niemowląt. Dostaniesz ją w aptece (przy okazji kupowania mleka, zapytaj o nią w także w sklepie zoologicznym lub u weterynarza). Wybierz jak najmniejszą, zwróć też uwagę na dziurkę w smoczku – nie może być zbyt duża, by maluszek się nie zachłysnął. Chcąc mieć pewność, że wiesz, jak opiekować się małym kotkiem, musisz zwracać uwagę na takie „drobiazgi”. Sprawdź, co ile i jak karmić kotka Cóż, mamy dla ciebie wiadomość – właśnie zostałeś etatową nianią 😉 Osesek powinien jeść co 2-3 godziny, a po jedzeniu warto masować mu brzuszek – zupełnie jak u „prawdziwego” niemowlęcia! Szybko nauczysz się rozpoznawać, kiedy maluch jest głodny – na pewno zacznie wtedy kwilić i nawoływać cię. Takie karmienie jest niełatwe i czasochłonne, dlatego warto porozmawiać z bliskimi, czy przyjaciółmi, aby wsparli cię w tym zadaniu. Wyjaśnij im zasady karmienia oraz wspomnij o tym, że małe kotki muszą jeść, gdy leżą na brzuszku. Nie powinno się odwracać oseska na plecy – może się wtedy zakrztusić. Zdarza się, że kociątko nie jest przyzwyczajone do smoczka i trzeba je trochę przekonać do jedzenia. Odruch ssania jest jednak u niego naturalny, więc nie poddawaj się! Nie zakładaj tylko, że kociak zliże mleko z palca (lub zje z miseczki czy spodeczka) – zdecydowanie na to za wcześnie, on po prostu jeszcze tego nie potrafi! Na stałe pokarmy, wprowadzane stopniowo, przyjdzie czas dopiero od ok. 4 tygodnia życia. Odwiedź weterynarza Najpewniej i tak wydarzy się to samoistnie, gdy będziesz poszukiwać miejsca, w którym kupisz mieszankę, by maluszka karmić. Nie obawiaj się zadawać pytań. Gdy zabierzesz kotka do siebie, na początku pewnie przeżyje szok – znajdzie się w innym środowisku, dlatego w pierwszych dniach zrezygnuj z wizyty u weterynarza wraz z maluchem – o ile oczywiście nie dzieje się nic niepokojącego, a kociak je i wypróżnia się regularnie. Możesz ewentualnie poprosić o wizytę domową. Jak opiekować się małym kotkiem – co jeszcze możesz dla niego zrobić? Postaraj się, aby kociak czuł ciepło. I nie chodzi nam tylko o temperaturę posłania. W miejscu, gdzie śpi, możesz położyć mniejszy, dodatkowy kocyk czy polar – aby maluszek miał się do czego przytulić, skoro brakuje mu mamy. Mów do kociaka łagodnym, cichym tonem. W ten sposób nie tylko przyzwyczajasz go do ludzkiego głosu, ale także dajesz znać, że jest bezpieczny. Uwierz, on naprawdę to poczuje! Istnieją teorie mówiące o tym, że kocięta uspokaja odgłos cichego cykania zegarka. Nigdy nie spotkaliśmy się z naukowym potwierdzeniem takich doniesień, ale jeśli masz w domu tykający niezbyt głośno budzik, możesz postawić go niedaleko posłania (tylko upewnij się, że nie zadzwoni). Dotrwałeś do końca tekstu? Świetnie – teraz już wiesz, jak opiekować się małym kotkiem. Zajmowanie się kocim oseskiem jest dość wymagającym i czasochłonnym, ale jednocześnie bardzo wdzięcznym zajęciem. Maluszek na pewno z czasem podziękuje ci za to mruczeniem! Autor: Marta Martyniak Gdy się urodziła, płakała inaczej niż reszta dzieci. Cicho, przeciągle. Brzmiało to jak miauczenie. Jakby na porodówce zabłąkał się mały kotek… Nie wiedzieliśmy, że ten płacz to pierwszy symptom groźnej choroby. Koci krzyk… Tak nazywa się przekleństwo, które dotknęło naszą Mię. Pamiętam, gdy zobaczyłam ją po raz pierwszy. Była taka malutka. Ledwo większa od dorosłej dłoni. Jak malutkie, zagubione kociątko… To jednak jej płacz zaalarmował lekarzy. Cri du Chat. Choroba kociego krzyku… To cud, że lekarze na to wpadli. Takich dzieci jak Mia jest w Polsce może z 50… Zamiast płaczu cichutkie miauczenie… Właśnie od tego wzięła się nazwa choroby. Mała, wąska krtań powoduje, że dziecko nie może normalnie płakać… Kwili tylko cichutko. Cri du chat to choroba genetyczna. Przez mutację brakuje niektórych genów, kodujących białka, biorące udział w rozwoju mózgu. To powoduje, że dzieci są opóźnione w rozwoju zarówno psychicznie, jak i ruchowo… Są malutkie, wiele z nich ma wady serca, problemy z oddychaniem. Wiele umiera. Mutacja nie jest dziedziczna. Zdarza się sama z siebie. Nikt nie wie, dlaczego… Nie można jej przewidzieć ani jej zapobiec. „Kocie” dzieci wyglądają inaczej niż zdrowe… Maja ma małą główkę, szeroko rozstawione oczy, płaski, wąski nosek… Dla mnie jest najpiękniejsza na świecie. Mimo że inna… Opieka nad malutkim dzieckiem jest trudna, nad chorym – to prawdziwe wyzwanie… W nasze życie wpisana jest codzienna rehabilitacja i wizyty u lekarzy. Od urodzenia córeczka jest pod stałą opieką wielu specjalistów: neurologa, ortopedy, osteopaty, neurologopedy, gastroenterologa i rehabilitanta, pedagoga specjalnego. Niestety, na chorobę Mii jeszcze nikt nie wynalazł żadnego lekarstwa, dlatego jedyną możliwością jest wspomaganie jej rozwoju rehabilitacją. Mia ma 3 latka, a wciąż nie mówi i nie chodzi… Rezonans wykazał, że ma też hipoplazję pnia mózgu i ciała modzelowatego, ma też wadę wzroku. Widzimy jednak ogromną różnicę, jaką sprawia rehabilitacja. Mia raczkuje, porusza się jak mały króliczek… Wymawia pojedyncze słowa jak „mama” i „tata”… Z jej ust nie schodzi uśmiech. Jest taka pogodna. Moja kochana córeczka... Powoli dogania rówieśników, ale wciąż jest na ostatnim miejscu. Widzimy znaczną różnicę, od kiedy Mia jest rehabilitowana. Dlatego chcemy w tym roku zabrać ją na serię turnusów rehabilitacyjnych, które poprawią jej stan. Chcę, by była jak najbardziej samodzielna... To dla niej jedyna szansa na normalne życie! Niestety, rehabilitacja kosztuje i to niemałe pieniądze. Dlatego z całego serca proszę Cię o wsparcie dla mojej córeczki. ____ Licytując, kupując i sprzedając, pomagasz Mii w walce o zdrowie! Weź udział w licytacjach: Licytacje Mia i jej koci świat - Cri du chat

opieka nad malutkim kotkiem